Prowincja a duże ośrodki
anioł stojący ceramiczny
Regały szkolne
W małych miejscowościach życie toczy się innym rytmem i pod wieloma względami wygląda inaczej. Jest tak również w odniesieniu do służby zdrowia oraz profilaktyki raka piersi. Oczywiście mówimy tu w kategorii pewnych uogólnień, jednak faktem jest, że kobiety mieszkające na prowincji zazwyczaj mają mniejszą świadomość na temat zagrożeń. Są też gorzej zorientowane w sposobach zapobiegania nowotworom, ciężej namówić je do udziału w badaniach. To istotna kwestia, którą trzeba mieć na uwadze, oceniając sytuację w naszym kraju.
Polityka prozdrowotna w odniesieniu do tych mniejszych ośrodków musi być bardziej aktywna i bardziej oddolna. Nie bez powodu właśnie tam częściej pojawiają się mammobusy, jednak na dłuższą metę nie stanowią one optymalnego rozwiązania. Zamiast tego należy rozwijać lokalne ośrodki zdrowia, wyposażać je w nowoczesny sprzęt i zapewniać etaty dla wyspecjalizowanego personelu. Im bliżej kobiet będą wiodące metody leczenia i diagnostyki, tym lepiej dla nich. To wymaga jednak odpowiednich działań po stronie służby zdrowia.
Duże miasta są pod tym względem w znacznie lepszej sytuacji. Stosunkowo zamożne samorządy są w stanie finansować programy profilaktyczne, w ramach których panie po czterdziestce są zapraszane na bezpłatne mammografie. Działa więcej szpitali, przychodni i prywatnych gabinetów lekarskich. Ogólnie rzecz biorąc dostępność różnorodnych form terapii i diagnozowania jest bez porównania lepsza. Mimo to wiele pań z dużych ośrodków i tak unika jak ognia wizyt u lekarza, ale to już odrębny problem.